Laos - 2 tygodnie i musze powiedziec æe najpiekniejsze krajobrazy widzialam wlasnie tutaj.:)
z Vientiane do Pakse zamiast 9h jechalam 15h- no zdaza sie;] po 8h drogi autobus sie zepsul i ze zwyklego przsiadli nas do tzw VIP;] klima na maksa.. oni tu nie znaja wersji "srenie' tu albo czegos nie ma w autobusie albo jest to wlaczone na maxá;]
w Pakse nic ciekawego ne ma - oprucz marketu- widok kosza pelnego zab- bezcenny ( potem jedna jadlam - ale juz upieczona);]
na markecie jak sie okazalo mozna sie zalapac na pick=up do Champakas - problem z Laosem jest taki ze miejscowi bardzo by chcieli zeby turysci jezdzili tylko autobusami - ale ale- w pakse jest hostel _sabaidi2 prowadzony przez kolesia kt przez 10 lat siedizal w polsce wi3ec smiga po polsku:) no i nam powiedzial ze tam znajdziemy tani transport- nastepnego ranka juz siedzielismy wrac z z 3 niemcami anglikiem i panna za szwajcarii w busiku wraz oczywiscie z cala masa loklsow:)
w champasak od prazu pojechalismy zwiedzc ruiny znajdujace sie pod wzgorzem na ktre mozna sie potem przejsc po schodkach:) bardzo fajne miejsce polecam:)
nastepnego dnia lapalismy juz stopa do Don Det- jednej z 4000 tworzonych przez Mekong:)
po 3 godzinach udalo nam sie zalpac pick up - na szczescie ten nie transportowal swini w srodku... jest to dos popularne tutaj:)
Don Det piekna wysepka- splismy w bungalowách - morwki w pakiecie- wielkie mrowki...;/
pierwszego dnia wynajelismy rowerki i pojechalismy strym szlakiem kolejowym na sasiednia wysepke Don Khon - zeby zobaczyc wodospad -wow- Mekong moze byc naprawde grozny:)
potem zaliczylismy obiad na plazy wrac z cala masa tajlandzkich turystow... ;]
31.09 opuszczamy Don Det i Laos zeby udac sie do Kambodzy- kraju plaskiego kraobrazu, gdzie chodzenie w pizamie w srodku dnia po uliccy jest dosc powszchna rzecza;]
zdjecia z LAosu: http://picasaweb.google.com/ela.sermet/Laos#