hejo - jestem juz w Laosie:) wczoraj przekroczyam grance - zaoszczedzilam 5$ bo obywatele UE placa jedyne 30$ a nie 35$;] szalenstwo;] kupilam bilet na lodke i doplynelamdo Luang Prabang- no to doplyniecie zajelo mi 2 dni... pierwszeg dnia 6h a drugiego8h - lodka pelna turystow- caly swat- ameryka, izrael, UE, australia NZ- bylo nas troche- ja sobie siadzialam z 2 swajcarami i amerykanka- sympatyczni ludzie - podroz nie byla za wygodna- drewniane laweczki po jakims czasie zaczely bycx niewygodne- ludziki sie porzensily na podloge;] widoki wbyly przepiekne- przynajmiej pierwszego dnia kiedy to wszyscy latali z aparatami... drugiego juz nikomu si nie chcialo;]
na razie nic ciekawego sie nie dzieje - dojechalismy do miasteczka- jutro albo poedziemy na wodospad albo bede zwiedzac miasto- zostane tu chyba jakies 2 dni - zobacze co ciekawego i sie pomysli.
postaram sie wrzucic zdj z tajlandii na picasse- nie chce mi sie bawic z tym tutaj- za duzo roboty
buziaki!