Geoblog.pl    mamba    Podróże    Indochiny    Hsipaw, Pyin U Lwin
Zwiń mapę
2009
12
sie

Hsipaw, Pyin U Lwin

 
Birma
Birma, Hsipaw
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 16425 km
 
dojechalismy - 26.07.2009

7:00 rano - jestesmy w Hsipaw- zatrzymalismy sie w Mr Kid GH ( prowadzi go pani wiec nie wiem skad ta nawa:P

przekimalismy sie 2h i ruszamy szukac jakis zrodelek;P miasteczko ma chlodniejszy klimat ( normalnie jak w polsce - Love it!) PIEKNE widoki- zieleń, gory - wszystko- super miejsce - pochodzilismy sobie sciezkami zwiedzajac wioski gdzie wszyscy znaja tylko 1 slowo po angielsku "bye bye':P ciekawie jest byc czyms takim witany:P
w Hispaw na zachodzie slonca poznajemy kolesia z USA - Scott'a - umawiamy sie z nim na pociag do Pyin U Lwin na nastepny dzien ( w Birmie w odroznieniu do Tajlandii jest niewielu turystow - a jak juz sa to zakreceni na zwiedzanie - zazwyczaj jak sie kogos napotkalo w 1 miejscu to pewnie sie go zobaczy kolejny raz:) poznalismy tez tate z corka z szwajcari- pozytywni ludzie - babcia dziewczyny byla polka

omatko ale sie napisze:P
27.07.2009
pociag z Hispaw do Pyin U Lwin -to bylo cos - pociagi okazuja sie tu super tanie -2$ klasa 0 ;] jedziemy z lokalsami - w wagonie jedzie z nami pani ananasow - krolowa:P towar odbierala przez okno - ananasy dokladniej - upychala je wszedzeie- na polki, pod siedzienia, sama na nich siedziala, miala je wszedzie - normalnie szal - wszyscy ja znali:)
pociag troche skalal ale spoko- dalo sie przezyc- widoki - nieziemskie! pociag przejezdza przez most - bardzo wysoki most. jedzie dosc wolno wiec mozna robic foty ile sie chce:) zapomnialam dodac ze pociagi nie osiagaja tu jakis zawrotnych predkosci:P po 7h jazdy
w Pyin U lwin bylismy po poludniu . zatrzymalismy sie w Golden Dream - szalu nie ma ale daje rade:) miasteczko wyglada jak z dzikiego zachodu;] szczegolnie tzw Horse Car;] w PUL zatrzymalismy sie zeby zobaczyc wodospad polozony niedaleko - pojechalismy tam nastepnego dnia - piekny, trzeba bylo isc kawalek przez dzungle, troche kropilo ale dawalismy rade:) wodospad super- mozna sie bylo wykompac i w ogole:) nasz amerykanski kolega w prost oszalał;] w miasteczku zjedlismy pyszne indyjskie jedzonoko i postanowilismy ruszac dalej do Mandalay i potem od razu do Bagan nocnym pociagiem
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
mamba
Ela Sermet
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 29 wpisów29 21 komentarzy21 63 zdjęcia63 1 plik multimedialny1
 
Moje podróże
06.07.2009 - 13.09.2009